Czy kolor ma znaczenie w hodowli? cz. 1
Patrząc przez pryzmat genetyki, wszystkie umaszczenia dzisiejszych psów są skutkiem mutacji pierwotnego umaszczenia wilczastego. Nie wiadomo dlaczego, ale udomowienie sprawiło, że częstość mutacji wyraźnie wzrosła, a co zupełnie już zrozumiałe, opieka człowieka sprawiła, że mutacje, które w warunkach działania naturalnej selekcji zmniejszałyby szanse na przeżycie lub przekazanie ich potomstwu, stały się pod tym względem obojętne, a często, jak wszystko, co nowe, zostały uznane za szczególnie atrakcyjne i utrwalono je drogą doboru hodowlanego. Nowe umaszczenia pojawiały się stopniowo, w miarę postępu udomowienia, najwcześniej te, które w najmniejszym stopniu nie „szkodziły” psom. U pariasów, które są potomkami najwcześniej udomowionych psów, najczęściej występuje maść płowa, ruda, piaskowa, pręgowana i (rzadziej) czarna recesywna, także białe znaczenia i łaty. Nie spotyka się natomiast maści czekoladowej i rozjaśnionych, co tłumaczone jest faktem, że ich udomowienie miało miejsce w Azji, w rejonach o silnym nasłonecznieniu. Na czekoladową maść i rozjaśnioną pigmentację nie pozwala także i dziś wzorzec psa z Kanaanu, wtórnie udomowionego pariasa z Izraela. Jednocześnie jednak ten sam wzorzec uważa maść pręgowaną za dowód na zmieszańcowanie z psami europejskimi… Historia tej rasy pokazuje, że umaszczenia były powiązane z klimatem – psy w kolorach pustyni pochodziły z obszarów rzeczywiście pustynnych (Negev), natomiast czarne występowały w okolicach Haify, z północy Izraela, gdzie jest wyraźnie chłodniej.
Tekst: Mirosław Redlicki – międzynarodowy sędzia kynologiczny
Dzieje umaszczenia marmurkowego
Umaszczenia bardziej wyrafinowane pojawiły się później, zapewne w miarę tego, im bardziej staranna stawała się opieka nad psami. Ciekawe są dzieje umaszczenia marmurkowego, o którego potencjalnej szkodliwości i towarzyszących mu nieporozumieniach więcej w dalszej części artykułu. Pierwotna mutacja miała miejsce chyba gdzieś na Półwyspie Iberyjskim, ale najczęściej psy o tym umaszczeniu spotyka się na Wyspach Brytyjskich, wśród ras owczarskich – collie, sheltie i u cardigan welsh corgi, a więc psów, które musiały odznaczać się dużą sprawnością i dobrym wzrokiem.
Jeśli chodzi o collie i sheltie, to sprawa jest prosta – wiadomo, że są one potomkami psów z Półwyspu Iberyjskiego, które na Wyspy dotarły jeszcze z Celtami, czyli przed naszą erą. Ale cardigan? Tutaj możliwości są dwie – po pierwsze, badania genetyczne pokazały, że rasa ta bliska jest genetycznie… border collie (który z kolei może być bardzo bliskim kuzynem nieuznanej, ale jak najbardziej istniejącej rasy/typu użytkowego o nazwie welsh collie). Wcześniej mówiło się o pokrewieństwie corgi z jamnikami, ale jest to pogląd z czasów przed badaniami DNA, dla którego inspirację stanowiła zapewne krótkonożność jednych i drugich. Maść marmurkowa występuje także u jamników, ale bardziej rozsądne wydaje się założenie, że była to niezależna mutacja, bo nie bardzo wiadomo, jak powiązać jamniki z psami z Półwyspu Iberyjskiego. Ale tak naprawdę, to co my wiemy…
Dobry pies nie ma koloru
Dla użytkowości psa maść nie ma większego znaczenia – tak samo dobry w polu jest jednolicie rudy seter irlandzki, jak jego łaciata wersja z tej samej wyspy, czy nakrapiany angielski, a owiec przed drapieżnikami równie dobrze upilnuje biały podhalan, jak i szary owczarek kaukaski… Pewnie dlatego dawni psiarze mawiali, że „dobry pies nie ma koloru”. Jednak w miarę upowszechniania się wystaw psów, co wymagało stworzenia wzorców ras, sytuacja zasadniczo się zmieniła. Choć pozostały rasy, u których dopuszczalne są, przynajmniej w teorii, wszystkie umaszczenia (chart afgański, whippet, polski owczarek nizinny, husky), to w większości wzorców liczbę dopuszczalnych kolorów znacznie ograniczono.
Nie bez powodu napisałem „przynajmniej w teorii”, bo przecież widok pręgowanego pona lub husky mocno by nas zdziwił… Ale takie zdziwienia stały się ostatnio udziałem hodowców niektórych wymienionych wyżej ras. Otóż kilka lat temu, i to wcale niedaleko, bo na Słowacji, pojawiły się afgany o umaszczeniu „panda”, tyleż efektownym, jak nigdy wcześniej nie widzianym – białe przednie nogi aż po łokcie, biała pierś i niekiedy biała szyja, biała kufa i duża latarnia na głowie. Odpowiednie skojarzenia pozwoliły na jego utrwalenie, a to nowe, bardzo efektowne umaszczenie wzbudziło ogromne zainteresowanie potencjalnych nabywców. Natychmiast rozgorzała w świecie hodowców burzliwa dyskusja, czy taka maść pojawiła się skutkiem kojarzeń międzyrasowych (ale jakich?), czy też ujawniła się przypadkowo, jako istniejąca w populacji cecha recesywna – zwolennicy tej tezy mogli na jej poparcie przedstawić stare fotografie, na których są pokazane afgany z rozległymi białymi znaczeniami, a nawet łaciate. Przeważała opinia, że jest to …