Wybierz stronę

Owczarek szkocki collie

Collie to z pewnością jedna z najbardziej znanych ras. Przeciętnemu człowiekowi nazwa ta kojarzy się z owczarkiem szkockim, i to długowłosym (collie rough), ale pierwotnie oznaczała każdego psa wykorzystywanego przy wypasie owiec, stąd, w miarę selekcji kolejnych ras z populacji owczarków, powstały shetland collies (potem nazwę zmieniono na „shetland sheepdog”), bearded collies i border collies. Ale to nie wszystko – poza oficjalną hodowlą pozostają jeszcze welsh collies i irish collies. Nie wiadomo nawet, skąd wzięło się to określenie – według jednych słowo „collie” pochodzi od czarnogłowych (o czerni głębokiej jak węgiel – „coal”) owiec, według innych – w języku dawnych Celtów oznaczało po prostu „coś przydatnego”. Bo – i co do tego panuje względna zgodność – to właśnie Celtowie z kraju Basków mieli przywieźć na Wyspy swoje psy owczarskie pochodzące z Półwyspu Iberyjskiego. Podobne psy, też z Półwyspu Iberyjskiego, stanowiącego spichlerz Cesarstwa i słynnego z owiec, mogły po raz kolejny dostać się, ale już tylko do Brytanii, czyli mniej więcej dzisiejszej Anglii, wraz Rzymianami, którzy zajmowali ją między I w. p.n.e. a IV n.e.

Autor Mirosław Redlicki
międzynarodowy sędzia kynologiczny

Jak powstała rasa?
W Anglii przez wieki psy te znane były jako „forest dogges”, psy leśne, utrzymywane przez strażników leśnych i wypalaczy węgla; wykorzystywano je też do pilnowania wypasanych w lasach owiec. Średniowieczne teksty odróżniają je wyraźnie od mastifów i często nazywają normańskim słowem „ramthund”. W napisanych w ostatnich latach XIV w. „Opowieściach Kanterberyjskich” Chaucera, będących jednym z pierwszych zabytków angielszczyzny (Middle English), przeorysza każe spuścić „Coll, our dogge”, i chyba nie jest to imię własne, bo zaraz potem występuje Talbot, czyli ówczesny typ psa gończego.
Lasy w średniowieczu stanowiły własność królewską, a jednym ze źródeł osiąganych z nich dochodów było wypasanie owiec i bydła. Prawa, datujące się od czasów podboju normańskiego (XI w.) regulowały nie tylko kwestie własności, lecz określały także, jakie psy, poza królewskimi, można trzymać w lasach – zwykle pod warunkiem okaleczenia, tak aby nie mogły gonić królewskiej zwierzyny. Psy owczarskie stanowiły wyjątek – wystarczyło przycinać im ogony, aby łatwo można było je rozpoznać. Postępujący wyrąb lasów i intensywny wypas doprowadziły z czasem do powstania rozległych pastwisk, stanowiących własność wspólną (commons). Hodowla owiec, z zajęcia pobocznego, stała się najważniejszą dziedziną gospodarki, a produkcja wełny i filcu budowała wręcz potęgę Anglii – nie bez powodu speaker w brytyjskiej Izbie Gmin jeszcze dziś siedzi na worku z wełną. Począwszy od XIV w. pastwiska gminne, na mocy serii tak zwanych Enclosure Acts, wydawanych przez kilka stuleci, przechodziły na własność rodzin szlacheckich. Rugowani z ziemi chłopi znajdowali zatrudnienie w majątkach szlacheckich, także jako owczarze i poganiacze stad, przepędzanych na znaczne odległości na miejskie targowiska. Procesy te, zakończone w Anglii w XVIII w., nigdy nie objęły szerzej Szkocji, gdzie hodowla owiec na większą skalę rozpoczęła się dopiero w wieku XIX. Próby wprowadzenia tam nowoczesnych metod rolnictwa i hodowli, podejmowane po Unii Realnej (1707), nigdy się nie powiodły, bo podejmowali je „angielscy okupanci”, którzy rzeczywiście z rdzenną ludnością rozprawiali się dość brutalnie; w wyniku tak zwanych Highland Clearance (odbierania gospodarstw Szkotom) wielu z nich przeniosło się „za chlebem” do Anglii, gdzie zatrudniali się w posiadłościach ziemskich. Tym sposobem w Anglii znalazły się też szkockie psy owczarskie, które do Szkocji przybyły z mnichami irlandzkimi już we wczesnym średniowieczu. Owczarskie psy ze Szkocji były chętnie widziane przez angielskich właścicieli ziemskich, którzy rozpoczęli ich celową selekcję, nakierowaną na cechy użytkowe.


Królewski patronat
Nieco inna była droga collie „wystawowych” – karierę swoją zawdzięczają Królowej Wiktorii, która była, jak dziś byśmy to nazwali, „fanką Szkocji”, a jej ulubioną monarszą rezydencją był szkocki zamek Balmoral. Sielankowy obraz Szkocji, będący dziełem brytyjskiego romantyzmu, zawładnął i Królową, która stała się posiadaczką kilku po kolei szkockich collie (zawsze krótkowłosych), i brytyjską arystokracją, a zatrudnianie szkockich pasterzy z ich psami stało się wręcz modne. Po raz pierwszy psy te wystawiono na trzeciej z kolei wystawie zorganizowanej w Anglii, w Birmingham, w roku 1860, ale o zwycięzcy „klasy owczarków” wiadomo tylko, że była „suką pana Wakefielda”. I tak przez najbliższe lata miało pozostać, bo aż do 1895 r. wpisy w księgach hodowlanych KC były dokonywane w kategoriach: „owczarki krótkowłose, owczarki długowłose…

Pełną treść artykułu znajdziesz w numerze Pies Rasowy 28/2020!