Wybierz stronę

Co z niego wyrośnie?

Co z niego wyrośnie?

Jak miło wiedzieć, że oglądane po raz pierwszy rasowe, rodowodowe szczenię spełni nasze oczekiwania! Tak starannie wybieraliśmy odpowiednią dla nas rasę. Przestudiowaliśmy wzorce opisujące dokładnie cechy budowy i pożądane zachowania dorosłych psów. Kupujemy szczenię o udokumentowanym pochodzeniu. Skoro matka i ojciec szczeniaka odpowiadają wzorcom rasy, spełnili wszelkie warunki dopuszczenia do hodowli, to i maluszek wyrośnie zgodnie z przewidywaniami, mowy nie ma o problemach.

Autor Zofia Mrzewińska

Czy aby na pewno?
Na czterech filarach, niczym na mocnych czterech łapach, opiera się każdy pies. Bez wiedzy o strukturze tych filarów nie da się przewidzieć, na co wyrośnie szczenię. Pierwszy i najważniejszy z nich to nieubłagana Pani Genetyka. Gdy wilk stawał się psem, zachowania wobec człowieka były ważniejsze niż nieregularna plamka na sierści czy piękniej noszony ogon. Gdy kształtowano rasy, a potem wprowadzano księgi rodowodowe, użytkowość była kryterium nie mniej ważnym niż wygląd.


Co mamy teraz?
Mamy zapewnienie zawarte w statucie Związku Kynologicznego w Polsce, że celem hodowli jest osiągnięcie jak najwyższego poziomu zarówno pod względem eksterierowym, jak i użytkowym. Idee niewątpliwie słuszne, ale rzeczywistość zaczyna zgrzytać już po bardzo pobieżnej lekturze regulaminów hodowlanych.
Każde zwierzę dla uzyskania kwalifikacji hodowlanej powinno otrzymać za urodę co najmniej trzy oceny doskonałe (pies) lub bardzo dobre (suka) na wystawach odpowiedniej rangi. W rasach podlegających próbom pracy i testom charakteru potrzebne jest dodatkowo jedno zaliczenie testu. Egzamin użytkowości, zdany bodaj na dostatecznie, uprawniający do występowania w klasie użytkowej na wystawach, może obniżyć nieco wymagania w zakresie eksterieru. Ale nadal eksterier wymaga trzykrotnej oceny, charakter wystarczy ocenić raz. Nadal pies o dostatecznej urodzie nie będzie dopuszczony do hodowli – z dostatecznym charakterem tak.
A na dodatek każda co lepsza psia szkółka oferuje przygotowanie do wystawy; do egzaminów i testów charakteru także. Jeśli pies został przygotowany do testów, to znaczy, że informują one przede wszystkim o tym, czego pod okiem dobrego fachowca można to właśnie zwierzę nauczyć. Wyuczone zachowania nie są dziedziczne, podatność na szkolenie – tak. Z hodowli – ze względu na błędy charakteru – zostanie więc wykluczony tylko taki pies, którego w żaden sposób nie da się nauczyć dostatecznych zachowań wymaganych w znanej, powtarzalnej sytuacji. Jedynie próby polowe psów myśliwskich i próby instynktu pasterskiego informują o zachowaniach w mniej przewidywalnych sytuacjach – nie szkoli się zajęcy ani owiec, by zawsze w ten sam sposób zachowywały się w obecności ocenianego psa.

Oczywiście nie tak łatwo doborem hodowlanym, preferującym od niedawna eksterier, zepsuć to wszystko, co w psiej psychice zostało ugruntowane przez tysiąclecia. Jednak wybierając dla siebie towarzysza, zdecydowanie lepiej przemyśleć, czy poradzimy sobie z psem demonstrującym nie tylko zalety, lecz także wady charakteru, dość często występujące u tej właśnie rasy.
Do badania wrodzonych predyspozycji psa inaczej podchodzi szwedzka kynologia – ocenia się spontaniczne reakcje w nieprzepracowanych wcześniej sytuacjach, pozostawiając psu możliwość wyboru zachowań. Bardzo starannie bada się …

Pełną treść artykułu znajdziesz w numerze Pies Rasowy 25/2019!

O autorze

Zofia Mrzewińska

Zofia Mrzewińska – instruktor szkolenia psów ZKwP, członek-współzałożyciel Stowarzyszenia Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami STORAT, autorka poradników „Po obu końcach smyczy”, „Psim zdaniem”, „Jak rozmawiać z psem”, „Z kluczem do psa”, „Zwykły niezwykły przyjaciel”. W roku 1980 z pierwszym samodzielnie szkolonym psem uzyskała tytuł I wicemistrza Polski psów towarzyszących. Przez 40 lat na co dzień właścicielka i przewodnik owczarków niemieckich i owczarków belgijskich malinois.

Zostaw odpowiedź