Border terrier – ni pies, ni wydra
Pogranicze Anglii i Szkocji – wzgórze Chaviot jest ojczyzną border terrierów. Z wyglądu małych, niepozornych piesków o wielkim sercu. Pierwsze wzmianki o nich pochodzą z końca XVIII wieku. Znane były w hrabstwach Northumberland, Cumberland i Westmorland. Były to psy żyjące w sforach, w stadninach koni. Pierwotnie używane do polowań na lisy, a współcześnie i na kuny, borsuki czy dziki. W roku 1907 w Bellingham, uważanym za Mekkę border terrierów, wystawiono 24 psy tej rasy. Wśród ówczesnych egzemplarzy przeważającym umaszczeniem były odcienie rudego, szarego i pszenicznego. Pierwszego niebieskiego podpalanego bordera zarejestrowano dopiero w 1913 roku. Umaszczenie to jest bardzo cenione u myśliwych, bo odróżnia psa od rudego lisa podczas polowania.
Tekst: Benita Malicka, hodowla Dziekanowska Polana FCI
Agata Karolak, trenerka psów
Urodzona w 1917 roku w psiarni Joego Bowmana suczka o wdzięcznym imieniu „Nord Tyne Gyp” jest uważana za pierwowzór bordera. W 1920 roku została pokazana na wystawie w Carlise, gdzie opisano ją jako „wspaniały typ border terriera”. Na wystawie w 1921 roku wystąpiły już 103 bordery. Rasa ta jest bardzo popularna w Anglii do dzisiaj. Kilkanaście lat temu na wystawie międzynarodowej w Lesznie spotkałam [Benita Malicka] sędziego Andrzeja Mania – ówczesnego Prezesa Związku Kynologicznego w Polsce, który powiedział mi, że wielu studentów w Anglii w campusach jako psy towarzyszące ma border terriery. Poza Anglią rasa jest również popularna w Skandynawii, Niemczech i u naszych południowych sąsiadów. Pierwsze bordery do Polski przyjechały ze swoimi opiekunami ze Skandynawii i Anglii, jednak były to psy typowo rodzinne. Natomiast pierwsza wystawowa borderka została przeze mnie przywieziona z Czech – Brita z Velkeho Kopce. Ojcem Brity był Mike z Fiery Lucifer – hodowla Zbynka Kubika. Następnym borderem był Scotch Whisky Fiery Lucifer – własność Agaty Karolak i suczka ze Szwecji Felicia Örvikens – własność Krystyny Choińskiej-Engel. Pierwszy miot border terrierków urodził się w mojej hodowli „Dziekanowska Polana FCI” w 2002 roku, po Bricie i Scotim.
Jaki jest border terrier?
Najczęściej spotykanymi umaszczeniami obecnie w Polsce są grizzly, grizzly-tan, blue-tan (niebieskie podpalane) i red-grizzly. Border terrier według obowiązującego wzorca rasy to pies użytkowy, czyli jego cechy fenotypowe i anatomia muszą pozwolić mu wykonywać określone zadania. Ma być odważny, energiczny, gibki i silny. W standardzie rasy mamy takie określenia, jak: „w pierwszym rzędzie jest to pies użytkowy, zdolny nadążyć za koniem” i, w związku z jego użytkowością, „objąwszy bordera oburącz za łopatką, powinniśmy poczuć, że nasze palce się stykają”. We wzorcu jest podana tylko masa ciała: dla samców 5,9–7,1 kg, a dla suk 5,1–6,4 kg. Współcześnie coraz częściej spotyka się jednak psy ważące około 8 kg. Te psy są również doceniane na wystawach, z tym że regułą u większości sędziów specjalistów jest objęcie bordera za łopatkami. Border terrier ma głowę porównywaną do głowy wydry. Piękne ciemne oko, opadające niewielkie uszy w kształcie litery „V”, przylegające ściśle do policzków i zarośnięta kufa dają obraz słodkiego zawadiaki. Głowa bordera to przede wszystkim dość szeroka mózgoczaszka i skrócona kufa.
Pielęgnacja bordera nie jest trudna, to głównie grooming poprzez trymowanie, czyli usuwanie włosa okrywowego, martwego. Zadanie nie jest skomplikowane, ale należy zwrócić uwagę szczególnie na głowę, by zachować wyraz, który tak wyróżnia i charakteryzuje tę rasę. Częstotliwość tych zabiegów jest uzależniona od cech indywidualnych, ale na ogół przy psach niewystawowych to 3–4 razy do roku. Są to pieski bardzo wytrzymałe na zmienne warunki atmosferyczne. Nie przeszkadza im upał czy mróz. Okrywa włosowa dobrze je chroni. Włos okrywowy i podszerstek spełniają swoją funkcję w termoregulacji organizmu. Border terrier nie jest psem dla alergików, choć takie informacje możemy znaleźć w wielu źródłach w Internecie. Jeśli ktoś z przyszłych opiekunów ma wątpliwości, to zawsze radzę umówić się na spotkanie z opiekunem bordera lub hodowcą.
W wychowaniu borderów należy być konsekwentnym, ale praca z tymi psami to czysta przyjemność. Są inteligentne i szybko się uczą, a dodatkowym atutem jest to, że są łakomczuchami i za przysmak zrobią prawie wszystko. Są chętne do zabawy i pracy, jednak przy ich temperamencie pozostawione „same sobie” mogą z nudów narobić nam bałaganu w ogrodzie, kopiąc nory czy polując na małe gryzonie. Aby przekierować ich instynkt łowiecki na inne aktywności, coraz częściej widujemy je, kiedy sprawdzają się w psich sportach. Od małego szczeniaczka moje psy są nakierowywane na zabawę piłką. Jest to rewelacyjna metoda, nawet w lesie pozwala na odwołanie psa od dzikiej zwierzyny czy zaprzestania pogoni za kotem. Współcześnie border terrier chętnie jest promowany i nabywany jako pies rodzinny, dlatego tak ważny jest dobór rodziców miotu pod kątem charakterów i eksterieru. Musimy jednak zawsze pamiętać, że to nie zabawka, tylko terier, i to w dodatku użytkowy!!!
Wychowanie i szkolenie
Przygotowując się do pracy z psem, na pierwszy ogień biorę [Agata Karolak] pod uwagę historię rasy, do czego przez lata dane psy były wykorzystywane i selekcjonowane ze względu na użytkowość. Tak więc w przypadku border terriera należy wziąć pod uwagę, że…
Pełną treść artykułu znajdziesz w numerze Pies Rasowy 43/2022!