Select Page

Jak pobudzać mózg i zmysły psa?

Słuch, smak i dotyk. Część 3.

W poprzednich numerach „Psa Rasowego” opisaliśmy już tajniki psiego mózgu oraz aspekty związane z węchem i wzrokiem. Czas na kolejne psie zmysły: słuch, smak, dotyk i… nie tylko! Okazuje się bowiem, że pies posiada nie tylko fenomenalny węch – jego pozostałe zmysły są równie niezwykłe i idealnie dopasowane do potrzeb naszego czworonożnego pupila.

Autor: dr n. wet. Joanna Zarzyńska

dr inż. Paweł Zarzyński

Psi słuch

Słuch psa jest znacznie bardziej czuły niż człowieka. Innymi słowy, pies słyszy w dużo szerszym zakresie niż my, zwłaszcza jeśli chodzi o wysokie dźwięki, ponad 40 kHz (do 65 kHz). Psy słyszą ultradźwięki (stąd specjalne gwizdki dla psów niesłyszalne dla ludzi) – jest to uzasadnione ewolucyjnie, ułatwiało polowanie na małe gryzonie. Do tej pory słuch wykorzystują choćby podenco w polowaniach na króliki – często nawet nazywa się je „soundhounds”…

To jednak nie wszystko – ostrość psiego słuchu jest mniej więcej dziesięciokrotnie większa niż ludzkiego. Czyli coś, co my słyszymy z odległości 5 m, nasz pupil usłyszy już z 50 m. Ta czułość na dźwięki o dużym natężeniu prowadzi też często do problemów z nadwrażliwością na odgłosy – burzy czy wybuchów. Natomiast ostrość słuchu w zakresie niskich częstotliwości jest zbliżona do ludzkiej.

Co znamienne, ważną rolę odgrywa tutaj kształt psiego ucha. Uważa się, że psy o uszach stojących słyszą o wiele lepiej od tych, które mają uszy oklapnięte i zwisające. Oklapnięte ucho pozwala psu bardziej skupić się na pracy węchowej. Ucho psa jest przystosowane fizjologicznie do zwiększonej pracy – do jego poruszania wykorzystywanych jest aż 17 mięśni. Psy rodzą się z zamkniętymi kanałami słuchowymi i zaczynają słyszeć mniej więcej w czasie, kiedy otwierają oczy – około 10. dnia życia, a w pełni wykorzystują zmysł słuchu w wieku około 1 miesiąca życia. Wiemy o tym, że psy porozumiewają się ze sobą bogatą gamą dźwięków. Szczenięta, piszcząc, wyrażają swój dyskomfort.

Pod względem technicznym psy słyszą w sposób podobny jak ludzie. Dźwięk zostaje wychwycony przez małżowinę uszną i skierowany kanałem słuchowym do błony bębenkowej, która zaczyna drgać i wprawia w ruch struktury obecne w uchu środkowym. Wzmacniają one sygnał i przekazują go do ucha wewnętrznego, gdzie zostaje przetworzony na impulsy nerwowe trafiające bezpośrednio do mózgu.

Ucho psa jest bardzo sprawne. Pozwala mu nie tylko na odbieranie dźwięku, lecz także na jego lokalizowanie. W lokalizowaniu człowiek jest jednak lepszy, ponieważ ma większą czaszkę (a w lokalizowaniu istotna jest różnica w momencie dotarcia fali dźwiękowej do lewego i prawego ucha). Co więcej, psi mózg jest w stanie zapamiętywać różne dźwięki i kojarzyć je z rozmaitymi sytuacjami. Potrafi też rozróżniać rozmaite, dla nas pozornie takie same, dźwięki. Stąd często zdarza się, że nasz pupil zrywa się nagle bez powodu i np. biegnie z ujadaniem do drzwi. Po prostu usłyszał coś, co dla naszego ucha było niemożliwe do zarejestrowania, i skojarzył ten dźwięk w taki sposób, że wywołało to u niego określoną reakcję.

Typową techniką, w której wykorzystujemy dźwięk ze skojarzeniem sytuacji w szkoleniu psów, jest metoda klikerowa. W badaniach naukowych dowiedziono, że psy potrafią też rozróżnić, zapamiętać konkretne słowa i kojarzyć je z zachowaniami. Świetnie to widać w testach, gdzie psy wyszukują i przynoszą konkretne zabawki, którym zostały przypisane nazwy (rozpoznanie ponad 1000 słów i powiazanie ich z obiektami). Kiedy pada nowe, nieznane dla nich słowo, po prostu przynoszą tę spośród zabawek, której wcześniej nie znały. Dzięki obrazowaniu pracy mózgu (fMRI) dowiedziono, że psy inaczej niż ludzie wykazują większą aktywację regionów słuchowych w mózgu w reakcji na fikcyjne słowa w porównaniu ze znanymi wyrazami – tak jakby próbowały zadowolić opiekuna, gdyż wyczuwają, że człowiek chciałby, żeby pies zrozumiał, co się do niego mówi. Pamiętajmy, że dla psa ogromne znaczenie ma także mowa naszego ciała, postawa i wyraz twarzy.

Czworonożny smakosz

Pies dysponuje również zmysłem smaku, choć zdecydowanie nie jest on aż tak wysublimowany jak nasz, ludzki. Odpowiadają za niego kubki smakowe rozsiane na języku, podniebieniu i w tylnej części jamy ustnej. My posiadamy ich przeciętnie około 9–10 tysięcy – pies tylko 1700 (dla porównania kot, którego często uznaje się za wybrednego smakosza, ma tylko około 470 kubków smakowych). Dlatego pies z reguły przywiązuje niewielką wagę do …

Jeśli chcesz przeczytać artykuł zamów magazyn 27/2020 już dziś!



About The Author