Przysmaki Renske Bach Flower – zadbaj o spokój swojego psa
,,Jako świadoma psia mama zawsze staram się dać mojemu psu to, co najlepsze.
Moja 7-letnia suczka Tajga zmaga się od kilku lat z fobią dźwiękową. Przyczyna nie jest znana. Terapia behawioralna i odwrażliwienie niewiele pomogły. Największy problem pojawia się w okresie świąteczno-sylwestrowym. Ciężko patrzeć na cierpienie ukochanego psa. Zdecydowałam się wypróbować przysmaki Renske Bach Flower, które zawierają z naturalną esencję ziół dr Bacha.
Jestem zwolenniczką łagodnych środków. Zanim zdecyduję się podać silne leki lubię sprawdzić inne metody walki z lękiem.
Bezglutenowe, bezlaktozowe, hipoalergiczne i w 100% naturalne kruche ciasteczka w kształcie kwiatuszków okazały się strzałem w 10! Podanie pupilowi smaczków jest dziecinnie proste. Dzięki pysznej wątróbce z kurczaka Tajga bardzo chętnie je zjadała z ręki. Także podczas spaceru, kiedy jakiś hałas ją zaniepokoił. Brak było jakichkolwiek sensacji żołądkowych.
Tegoroczny sylwester obył się bez panicznego czołgania się do domu po każdorazowym wystrzale fajerwerków. Tajga nie wstrzymywała potrzeb fizjologicznych. Chętnie wychodziła także na długie spacery bez panicznego spoglądania w niebo. W domu spała spokojnie na łóżku a nie ukrywając się i drżąc w kącie pod nim. Renske Bach Flower mają zaledwie 5% tłuszczu, więc spokojnie można je podawać bez zmniejszania porcji pokarmu. Przysmaki są kruche, chrupiące i lekkostrawne. Jedno opakowanie dla średniego psa wystarcza na dość długo a cena nie zabija kieszeni. Dodatkowo u Tajgi ustąpił niepokój wywołany odgłosami trzepania dywanu, hałasów z budowy, czy trzaskaniem drzwiami samochodu. Ekstrakty kwiatowe Bacha są dla nas odkryciem ubiegłego roku i z całą pewnością regularnie będziemy do nich wracać podczas różnych stresujących sytuacji. Szczególnie, że do wyboru jest jeszcze kilka innych wersji na różne problemy behawioralne. ”
Anna Kobylarz – autorka bloga Tajgaowczarekmazowieckikelpie.
Prowadzi także profil na Instagramie @weg_anka_i_tajga