Wybierz stronę

Jak skutecznie szkolić psa?

Jak skutecznie szkolić psa?

Metody awersyjne – metody pozytywnych wzmocnień

Po co w ogóle szkolić psa? Żeby nadal mieć psa! Jeśli na myśl o spacerze z ukochanym pupilkiem robi Ci się słabo, a przed otwarciem drzwi, gdy wracasz do domu po pracy, liczysz do 10 i głośno wzdychasz, bo boisz się, co zastaniesz w środku, to posiadanie psa, który budzi takie emocje, jest – delikatnie mówiąc – bez sensu. 

Tekst: Aneta Awtoniuk

behawiorystka zwierzęca i trenerka psów z 11-letnim doświadczeniem, Szkoła dla psów Azorres, Warszawa. Prowadząca programy o psach, m.in. Misja Pies w TVN czy SuperPies w Polsacie

Lepiej mieć psa, z którym możesz spokojnie wejść do kafejki, mając pewność, że nie przewróci wszystkich stolików, pójść do cioci Krysi na imieniny z pewnością, że Twój pies nie wpakuje nosa w talerze wszystkich gości, czy też wybrać się do parku na piknik i puścić psiaka luzem, bo nie zniknie na trzy dni, goniąc za rowerzystą czy innym psem przez kolejne dzielnice…

Możesz mieć takiego psa, przewidywalnego, panującego nad emocjami, reagującego na komendy, kumpla po prostu, gdy postarasz się o to i wspólnie przejdziecie proces podstawowego szkolenia. To nie tylko nauka dla psa, to także cenne lekcje dla Ciebie. Lekcje uważności, nawiązywania i zacieśniania więzi, otwartości i rozumienia potrzeb innego gatunku oraz cierpliwości i zdrowego rozsądku. Kto by pomyślał, że jedno szkolenie z psem daje tyle jego opiekunowi, prawda?! 

Jednak aby wszystkie te korzyści stały się faktem, a Twój pies został Twoim najlepszym, godnym zaufania przyjacielem, na którego będziesz mógł liczyć naprawdę w każdej sytuacji, szkolenie, na które się wybierzecie, nie może być przypadkowe. 

Jakie metody pracy ze zwierzęciem wybrać?

Z mojej perspektywy jako behawiorystki zwierzęcej i trenerki psów wybór jest jeden, ale nie dla wszystkich jest to tak samo oczywiste, bo ludzie wierzą w różne zabobony. Jedni uważają, że ich psy spędzają godziny na obmyślaniu, jak przejąć władzę nad nimi i światem, więc koniecznie muszą temu zapobiec. Inni twierdzą, że gdy psiak przejdzie pierwszy przez drzwi, to pokazuje im w ten sposób totalny brak szacunku, więc też koniecznie muszą temu zapobiec. Są też tacy, którzy przewracają psa na plecy i przygniatają swoim ciałem do podłoża w odpowiedzi na położenie pyska na kolanach, bo chcą koniecznie zapobiec zdominowaniu siebie przez psa, a ktoś im kiedyś powiedział, mniej więcej przed wojną, że to świetny sposób. Są też tacy, którzy zakładają psu kolczatkę (żeby koniecznie zapobiec ciągnięciu na smyczy np. do innych psów) i motywują to następująco: Mój pies, odkąd skończył pół roku, nosi kolczatkę, inaczej uszkodziłby sobie przełyk. Nie idzie nad nim zapanować, kiedy zobaczy drugiego samca. Te kolce nie są takie ostre, jakby się wydawało. Ja staram się go nie szarpać, a jednak kolczatka trochę powstrzymuje jego temperament. Szelek też próbowaliśmy, kiedy był  mały. Jedynie kolczatka, jeśli chodzi o większe psy. Nawet i dla bezpieczeństwa ogólnego. Nad psem łatwiej zapanować. Każdy osobnik, choćby nie wiem jak ułożony, w różnych sytuacjach może zachowywać się agresywnie. I nie ma przeproś, gdy samiec najdzie na samca! Zwłaszcza tych większych ras. A kto nie zna takich podstawowych zasad, to niech się nie wypowiada w ­ogóle. Kolczatki są tak wyszlifowane, że nie robią zwierzęciu krzywdy, a jedyne dają sygnał STOP. Obroża właśnie powoduje, że zwierzę zaciska sobie pętlę na szyi („Scarlet Batler”, cytaty z komentarzy na mojej stronie na FB).

Także tak, ludzie wierzą w różne rzeczy. Na szczęście dla tych wszystkich, którzy nie uznają miejskich legend jako podstawy swoich działań z psami, jest też nauka. A ta nie pozostawia wątpliwości, jak uczą się organizmy i jakie metody są najskuteczniejsze, najszybsze i dają trwałe efekty.

Zwierzęta (ale też ludzie) uczą się przez warunkowanie. Klasyczne warunkowanie znają wszyscy – Pawłow zaślinił psa na dźwięk kamertonu (pies ślinił się na widok jedzenia – reakcja bezwarunkowa – a kiedy przed podaniem mu miski uderzano w kamerton, pies skojarzył ten dźwięk z jedzeniem i zaczął ślinić się na sam dźwięk kamertonu, nawet bez bliskości jedzenia – bodziec neutralny wywołał reakcję odruchową), wszystko jasne.

Drugi rodzaj warunkowania to warunkowanie instrumentalne. Rządzi się zasadą: jeśli prawidłowa reakcja zostanie odpowiednio wzmocniona, daje trwały efekt. 

Czy można wzmocnić nieprawidłową reakcję i ona też się utrwali? Oczywiście, że…

Pełną treść artykułu znajdziesz w numerze Pies Rasowy 19/2018!





Zostaw odpowiedź